Nesbo, książki i słów kilka o jednej z moich namiętności...

Nie sądzę, aby był to blog poświęcony literaturze i książkom... Ale czytać lubiłam zawsze, czytam nadal i pewnie książki będą już moimi wiernymi towarzyszami przez resztę życia. Moje gusta z wiekiem bardzo się zmieniły, co za tym idzie także wymagania... Jestem osobą rządną przygód, akcji i sensacji. Dlatego ciężko mnie zadowolić, bo po prostu większość idyllicznych opowieści najzwyczajniej mnie nudzi:) W związku z tym książki po które sięgam to zwykle historie detektywistyczne, kryminały i thrillery (wysoko cenię także te psychologiczne). Nie wyklucza to jednak braku wątków obyczajowych.
Do czego zmierzam? Otóż wczoraj udało mi się zupełnie przypadkowo, (dosłownie) wpaść na najnowszą książkę Jo Nesbo "Syn". Nie małe to wyróżnienie być pierwszą czytelniczką w okolicy, która mogła wypożyczyć to "świeżutkie" dzieło coraz bardziej znanego, norweskiego autora. Czy jednak zachwyty nad jego talentem nie są przesadzone? Nie wiem. Ci z Was, którzy lubią jego książki na pewno są podobnego zdania. Ja również należę do jego zwolenników, jednak nigdy nie jest tak, że nie jestem w takich kwestiach sceptyczna... Wielu pisarzy udowodniło już, że książka książce nierówna i tak, jak w przypadku kiepskich filmów, tak i zdarzają się wpadki literackie zazwyczaj akurat wtedy, gdy pisarz jest zbytnio chwalony... No dobra, mam tą książkę na swojej półce. Czytanie jej na razie odłożyłam, gdyż namiętnie chłonę teraz jakieś kryminały sprzed lat, nomen omen, popularnej autorki ckliwych romansów (kobieta zmienną jest i ma wiele twarzy, brawo!). Jednak kiedy wreszcie się za nią zabiorę i mniej więcej będę miała jakieś swoje zdanie, to na pewno na blogu pojawi się chociażby skromna recenzja:)
Tych, którzy nie czytają, namawiam do spróbowania:) Niekoniecznie kryminałów, ale jakiejkolwiek literatury nawet takiej bardzo niskich lotów... Ja to traktuje zawsze jako intelektualne wzbogacenie własnej osoby:) Poszerzenie horyzontów, inne spojrzenie na świat. Książki to zazwyczaj ciekawe przygody, historie, biografie, błogie miłości... W pigułce, w okładce, które można przeżyć bez wychodzenia z domu, podczas deszczowych dni, kiedy po prostu nie dzieje się akurat nic ciekawego w naszym życiu:)
Fanatykom kryminałów polecam twórczość Jo Nesbo, jeżeli jeszcze nie znacie żadnej z jego książek. A jeżeli ta postać jest Wam za pan brat, to przypominam o najnowszej publikacji. Ci, którzy już czytali mogą podzielić się ze mną swoją opinią:) Chętnie podyskutuję z fanatykami suspensu, takimi jak ja.
Tutaj polska strona autora oraz słów kilka o najnowszej książce:
http://jonesbo.pl/ksiazki/syn.html
Dla obcojęzycznych: http://jonesbo.com
Pewnie warto też odwiedzić Nesbo na facebook'u. Ja zwykle tego nie robię, do mnie przemawiają książki. Staram się odcinać od prywaty.
Jestem wielką fanką książek, czytam bardzo różne gatunki literatury, m in. właśnie trillery psychologiczne i kryminały. Zajrzę do biblioteki, bo mają tę pozycję:)
OdpowiedzUsuńNie znam tych książek, ale jakoś mi nie po drodze z tym typem książek. Niemniej jednak w końcu coś przeczytam, żeby sprawdzić, co to w ogóle. ;-)
OdpowiedzUsuńAle lubię klasyczne kryminały, takie stare, z klimatem, np Agathy Christie
Czytać warto i też do tego wszystkich namawiam - ale nie do literatury niskich lotów, bo to nudne, sztampowe i takie książki mogą zniechęcić do czytania. :-)
Ja zaczęłam od Christie, super książki:) Czyta się to szybko, przyjemnie, jest ciekawie i zagadkowo, a chwilami wesoło. Z czystej ciekawości czekam na tą premierę http://lubimyczytac.pl/ksiazka/228476/inicjaly-zbrodni
UsuńA autorkę znam z jej pozostałych książek, fajnie pisze, ale już tak dosyć mocno psychologicznie, że czytelnik sam powoli zaczyna fiksować :D